Architekt korporacyjny jako facylitator

Kategoria II

Jakiś czas temu zastanawiałem się, jak można scharakteryzować główną rolę architekta korporacyjnego w organizacji.

Jak dla mnie odpowiada on przede wszystkim za  pomoc innym w realizacji zamierzonych celów organizacji  i podnosi jakość wspólnej pracy. Mam świadomość, że podejście to jest odległe od ogólnie przyjętego spojrzenia na działalność architekta korporacyjnego. Po pierwsze akcentuje ono usługową rolę architektów (nie powinni oni działać sami dla siebie). Po drugie architekcie wspierają osiąganie celów organizacji, a nie własnych (bądź poszczególnych działów), wreszcie koncentruje się na współpracy – czyli aspektach miękkich – a nie projektowaniu konkretnych rozwiązań (czy to biznesowych, czy to IT).

Oczywiście modele, repozytoria, raporty, pryncypia,… czyli to wszystko z czym nam kojarzy się architekt korporacyjny są istotne, ale tylko jako narzędzia pomocnicze.

Architekt korporacyjny ma:

  • pomóc pracownikom organizacji zdefiniować problemy (zarówno biznesowe jak i dotyczące świata IT), które muszą rozwiązać,
  • usprawnić proces komunikowania wewnątrz organizacji (pomiędzy departamentami merytorycznymi i działem IT), w celu zapewnienia podejmowania racjonalnych decyzji w zakresie sposobów realizacji strategii biznesowej/IT,
  • prowadzić mediację między stronami przy podejmowaniu kluczowych decyzji architektonicznych.

Czytając powyższy opis zadań architekta korporacyjnego można dojść do wniosku, że pełni on w organizacji  rolę analogiczną do facylitatora (chociaż mam świadomość, że istnieją pewne różnice, o których poniżej).

Puntem wyjścia do dalszych rozważań będzie zdefiniowanie pojęcia facylitacja  (od fr. faciliter – ułatwiać). Zgodnie z definicją Roger’a Schwarz’a zawartą w jego książce „The Skilled Facilitator” jest to proces, w którym osoba zaakceptowana przez wszystkich członków grupy, która jest niezależna i neutralna w stosunku do grupy oraz nie posiada prawa podejmowania decyzji, diagnozuje i  prowadzi proces pracy grupy tak, aby:

  • pomóc grupie zidentyfikować i  rozwiązywać problemy,
  • wspierać procesy podejmowania wartościowych decyzji,
  • podnieść efektywność pracy grupy i każdego jej członka.

Facylitator – czyli osoba odpowiedzialna za proces  facylitacji  to swego rodzaju „katalizator” w komunikacji grupy, który ułatwia dochodzenie do wspólnych wniosków, znajdowanie takich rozwiązań które każdy uczestnik grupy akceptuje.  Nie jest on w żaden sposób zaangażowany w merytoryczne zagadnienia, nad którymi pracuje grupa, czyli jest całkowicie neutralny co do tematów poruszanych na spotkaniu i nie zabiera głosu, nie wypowiada się, nie prezentuje swojego punktu widzenia w poruszanych kwestiach (przytoczone za serwisem: Facylitacja.com).

Większość z przytoczonych zapisów jest zgodna z moim postrzeganiem roli architekta korporacyjnego (cały czas twierdzę, że architekt korporacyjny to przecież consensu builder). Jedyną, ale istotną różnicę pomiędzy facylitatorem a architektem korporacyjnym widać w ostatnim zdaniu definicji tego pierwszego, zaczerpniętej z serwisu  Facylitacja.com. Architekt korporacyjny jest zaangażowany w merytoryczne zagadnienia, nie jest neutralny co do poruszanych tematów, wypowiada się i prezentuje swój punkt widzenia.

Mam świadomość, że takie postrzeganie architekta korporacyjnego będzie jeszcze długo niemożliwe w wielu polskich organizacjach. W  naszym kraju w większości przypadków architekt korporacyjny w najlepszym razie utożsamiany jest z osobą odpowiedzialną za projektowanie rozwoju rozwiązań informatycznych w zgodzie z potrzebami biznesowymi. Natomiast wydaje się, że warto ciągle prowadzić permanentną “ewangelizację” w tym obszarze :).